Wezuwiusz pozostaje czynnym wulkanem, a z jego wnętrza cały czas wydobywają się obłoki dymu. U jego stóp leży Neapol, liczący 1,5 miliona mieszkańców. Kolejna erupcja o sile tej, która
Bóg się rodzi w Rosji jak dwa tysiące lat temu w Betlejem – cicho. Odwiedzają Go nieliczni. W prawosławnej Rosji nasze katolickie Boże Narodzenie wypada o dwa tygodnie za wcześnie. Mimo to, atmosfera świąt wcale się nie opóźnia i podobnie jak na całym świecie, od końca listopada unosi się wszędzie noworoczny klimat.
W tych słowach liturgia Wielkiego Piątku streszcza to wszystko, co dwa tysiące lat temu dokonało się na Golgocie. Ewangelista Jan, naoczny świadek, opisuje bolesne wydarzenia męki Chrystusa. Mówi o Jego okrutnym konaniu, o Jego ostatnich słowach: «Wykonało się!» (por. J 19, 30), o przebiciu Jego boku włócznią rzymskiego żołnierza.
Każdy z trzech długich okresów niewoli Izraela był przepowiedziany: ich pierwsze wygnanie w Egipcie, które trwało 430 lat; 70 lat niewoli w Babilonie; ostateczne ogólnowiatowe rozproszenie Żydów przez dwa tysiące lat. Za każdym razem kiedy Izrael był poza Ziemią Obiecaną, okres niewoli był przepowiedziany - jak długo Bóg miał
Boże Narodzenie już się wydarzyło ponad dwa tysiące lat temu. Adwent to był czas, w którym przez wnikliwszą modlitwę i czuwanie próbowaliśmy nazwać w sobie to, co potrzebuje przyjścia Zbawiciela. Być może były to problemy i grzechy, w które jesteś uwikłany już od wielu lat i wciąż nie potrafisz się ich pozbyć.
Najpopularniejsze tłumaczenia "dwa tysiące" : две тысячи. Tłumaczenie w kontekście : Gdzie wy byliście w dwa tysiące trzecim roku?
Yqasnv7. DWA TYSIĄCE LAT TEMU… Dnia 21 grudnia 2012 r. uczniowie klas pierwszych wystąpili w jasełkach bożonarodzeniowych. Przedstawienie obejrzeli: zaproszeni goście, rodzice oraz uczniowie wraz z dyrekcją szkoły i wychowawcami. Piękne stroje dla małych aktorów przygotowali rodzice, za co serdecznie dziękujemy. Był to pierwszy występ pierwszoklasistów przed społecznością szkolną i wprowadził wśród obecnych miły, świąteczny nastrój. Po raz pierwszy wszyscy wszystkim składali życzenia i łamali się opłatkiem. Scenariusz przedstawienia, scenografię i oprawę muzyczną opracowały wychowawczynie klas: 1a, 1b, Janina Kwaśniak i Ewa Więcek.
Małpy pochowane na cmentarzysku zwierząt w starożytnym porcie Berenike w Egipcie sprowadzono z Indii. Były domowymi "maskotkami" - wynika z analiz dr hab. Marty Osypińskiej. To pierwszy dowód na import tych zwierząt do starożytnego Egiptu z tak odległych rejonów - uważa badaczka. Dwa tysiące lat temu Egipt znalazł się pod dominacją Cesarstwa Rzymskiego. "Sądzimy, że przebywający w Berenike w I i II w. możni Rzymianie, na dalekiej placówce, chcieli umilać sobie czas towarzystwem w postaci różnych zwierząt. Wśród nich były również właśnie małpy" - opowiada PAP archeozoolog dr hab. Marta Osypińska z Instytutu Archeologii i Etnologii PAN w Poznaniu, która przeanalizowała szkielety. Znajdowały się na wielkim cmentarzysku zwierząt. Oprócz małp pochowano tam psy i koty. Do niedawna jednak naukowcy byli przekonani, że szkielety należały do kilkunastu małp żyjących lokalnie w Afryce Północno-Wschodniej. Nikt nie przypuszczał, że sprowadzono je z odległych o tysiące kilometrów Indii. Berenike było miastem portowym. W pierwszym wiekach naszej ery Rzymianie, którzy przejęli władzę nad Egiptem, uczynili z miasta ważny punkt w handlu transoceanicznym łączącym Czarną Afrykę, Bliski Wschód i Indie. "Wiedzieliśmy, że z Indii sprowadzano przyprawy, tkaniny i inne bogactwa. Okazało się, że oprócz tego jeszcze małpy" - opowiada dr hab. Osypińska. Jak opisuje, wszystkie małpy były pochowane z dużą troską i ułożone jak "śpiące dzieci" – na boku, z łapami przy głowie. Dodatkowo jedna z nich była przykryta wełnianą tkaniną. Inna miała przy głowie ułożone dwie duże muszle, w tym jedną pochodzącą z Oceanu Indyjskiego lub południowo-wschodnich wybrzeży Afryki. Po obu bokach zwierzęcia znajdowały się fragmenty amfor. W jednej z nich był fragment tkaniny, a w drugim - szkielet bardzo młodego prosiaka, a obok również trzy kocięta. Początkowo naukowcy przyjęli, że kości należały do koczkodanów żyjących w północno-wschodniej i wschodniej Afryce. Precyzyjną identyfikację szczątków z Berenike utrudniał fakt, że wszystkie odkrywane kości należały do osobników młodych. To z kolei powodowało, że cechy ich szkieletów były jeszcze mało wyartykułowane i charakterystyczne dla konkretnego gatunku. Dlatego badaczka musiała skupić się na drobnych detalach kości. Mimo analiz ciągle nie mogła dobrze „dopasować” żadnego z możliwych, afrykańskich gatunków koczkodana do szkieletów z Berenike. Zazwyczaj archeozoolodzy w takich wypadkach posługują się kolekcjami porównawczymi, czyli kośćmi pochodzących z różnych rejonów świata. "Ale z Egiptu nie można wywozić obiektów odkrytych w czasie wykopalisk. Pomogła nam nowoczesna technologia i zdjęcia 3D czaszek i kości odkrytych przez nas małpek. Teraz mogliśmy jechać w świat i szukać podobnych kości i porównywać je z cyfrowymi modelami" - podkreśla. Okazało się, że większe małpy znalezione w Berenike to makaki królewskie (Macaca mulatta). To najpopularniejsze małpy w Indiach, zamieszkujące tereny świątyń, obrzeża ludzkich osad i wsi. Jak przypomina dr Osypińska są to jedna z najbardziej inteligentnych małp. Z kolei szczątki mniejszych małp odkrytych w Berenike należały do makaka czepkowego (Macaca radiata). "To absolutnie unikatowe ustalenie. Do tej pory nikt nie znalazł na terenie Afryki indyjskich małp na stanowiskach archeologicznych. Co ciekawe na temat tej praktyki milczą również starożytne źródła pisane" - opowiada badaczka. W jej ocenie znalezienie zwierząt sprowadzonych z Indii w Egipcie oznacza, że ówcześni ludzie mieszkający w Egipcie byli w stanie sprostać wielkiemu wyzwaniu, aby sprowadzać atrakcyjne dla siebie zwierzęta do towarzystwa. "Wiązało się to koniecznością zapewnienia zwierzętom odpowiedniego jedzenia i wody podczas kilkutygodniowego rejsu przez Ocean Indyjski i Morze Czerwone. Niestety po przebyciu do Berenike małpy nie były w stanie się dostosować i wszystkie młodo zmarły. Zapewne brakowało im świeżych owoców i innego niezbędnego pożywienia" - uważa archeozoolog. Berenike to misja Centrum Archeologii Śródziemnomorskiej (CAŚ) UW i Delaware University (USA), a projekt dotyczący analizy szczątków małp jest realizowany w ramach konsorcjum naukowego pomiędzy Instytutem Archeologii i Etnologii PAN i CAŚ UW. Kilka lat temu badacze (w tym Polacy realizujący międzynarodowy projekt) natrafili tam na cmentarz pupili domowych sprzed ok. 2 tys. lat. PAP - Nauka w Polsce, Szymon Zdziebłowski
Jak klasztor i wspólnota zakonna w Kalwarii Zebrzydowskiej przygotowują się do misteriów pasyjnych? Specyfiką Chwalebnego Misterium Męki Pańskiej w Kalwarii jest to, że poszczególne dni misterium odpowiadają temu, co działo się przed dwoma tysiącami lat w Jerozolimie. Rozpoczynają się w Niedzielę Palmową wjazdem Pana Jezusa na osiołku do Jerozolimy i wypędzeniem przekupniów ze świątyni. W Wielką Środę odtwarzana jest uczta u Szymona i zdrada Judasza, a w Wielki Czwartek — Ostatnia Wieczerza, potem wyrusza procesja do Pałacu Kajfasza, przez Ogrójec, aż po zaparcie się św. Piotra. W Wielki Piątek odbywa się kilkugodzinna Droga Krzyżowa. Zaczyna się o szóstej rano. Dla nas, zakonników, jest to czas intensywnej pracy, w którą angażują się obydwa kalwaryjskie klasztory: seminaryjny i sanktuarium. Sanktuarium przede wszystkim przygotowuje się na przyjęcie pielgrzymów. Wyznacza kapłanów do głoszenia kazań przy poszczególnych stacjach oraz na dyżury w konfesjonałach, ponieważ rzesze pielgrzymów przybywających w tych dniach do Kalwarii uczestniczą w obchodach misterium pasyjnego oraz korzystają z sakramentu pokuty. Spowiadać mogą się już od rano aż do późnych godzin wieczornych. Do pomocy miejscowej wspólnocie przyjeżdżają współbracia z innych bernardyńskich klasztorów. Klasztor seminaryjny angażuje się przede wszystkim w misteria. Bierze w nich udział większość alumnów, którzy przygotowują dekoracje, stroje oraz odtwarzają prawie 20 postaci z misterium. Nie obawiacie się wielkiej liczby pielgrzymów? Brakuje dużych miejsc parkingowych i nie możemy wszystkich pielgrzymów przenocować. Miejsc noclegowych jest ok. 1500, zaś pielgrzymów, na przykład w Wielki Piątek, ok. 100 tysięcy, a przez okres Wielkiego Tygodnia przewija się ich ok. 200 tys. Nie zatrudniamy ochroniarzy. Porządku w czasie misterium pilnują uczestnicy asyst, którzy przychodzą na uroczystości. Kilkunastu mężczyzn ze Szczyrku, ubranych w stroje żołnierzy, pilnuje kordonu, w którym idzie Pan Jezus i inne postacie z misterium. Według jakich kryteriów wybierany jest odtwórca roli Jezusa oraz osoby wcielające się w inne postaci? Do niektórych ról, odtwarzanych wcześniej wyłącznie przez osoby świeckie, zaangażowani są dziś alumni z bernardyńskiego seminarium. Inne zarezerwowane zostały dla poszczególnych miejscowości, z których całe kompanie przychodzą na Kalwarię, np. apostołowie mają reprezentować różne regiony Polski. I kiedy któryś z nich odchodzi, wówczas zastępuje go inny, z tej samej miejscowości. Mocną grupę stanowią pielgrzymi ze Śląska, Małopolski i Lubelszczyzny. Wyjątkiem są postaci Pana Jezusa, św. Jana oraz Judasza — ich role przejęli klerycy, ponieważ jest wiele kwestii mówionych. O wyborze decydują walory zewnętrzne: wzrost, podobieństwo do danej postaci, mocny głos, dobra dykcja. O tym, kto jaką rolę zagra, decyduje o. Damian Muskus, wicemagister kleryków, który dba o całość misteriów. Postać Matki Bożej już od kilku lat „zarezerwowana” jest dla Marii Bugajny z Imielina. Wcześniej występowała jako jawnogrzesznica. Gdy została Matką Bożą, rola jawnogrzesznicy przeszła na jej córkę — Magdę, która być może za kilka lat też będzie odtwarzać Matkę Bożą. To może być jakby rodzinna tradycja. Skąd apostołowie mają brody, kto dba o charakteryzację oraz stroje wykonawców misterium? Stroje od lat nie zmieniają się, chociaż wykonywane są już z coraz lepszych materiałów. Każdy z uczestników sam dba o swój ubiór. Po odpuście wszystkie stroje są prane lub czyszczone i przechowywane w Kalwarii do następnej uroczystości. Wszelkimi uzupełnieniami zajmują się bracia klerycy. Ostatnio na przykład żołnierze otrzymali nowe hełmy. Charakteryzacją wykonawców zajmuje się Tadeusz Domiczek z Krakowa, który przywozi ze sobą wszystkie rekwizyty i przez cały Wielki Tydzień przebywa w Kalwarii. Przeważnie apostołów postarza, dokleja im brody, innym dopasowuje peruki. Próby misterium odbywają się pod kierunkiem Andrzeja Buszewicza z Teatru Starego w Krakowie. Kilkakrotnie odtwarzał Ojciec rolę Pana Jezusa, czy wymagało to specjalnych przygotowań? W latach 1989—1992, kiedy studiowałem teologię w Kalwarii Zebrzydowskiej, odtwarzałem rolę Pana Jezusa. Przygotowywałem się do tego przez cały Wielki Post: czytałem Pismo Święte, chodziłem po Dróżkach, starałem się przede wszystkim duchowo jak najbardziej przybliżyć do ideału, który miałem odtworzyć. Wcześniej nie „ćwiczyłem” niesienia krzyża, upadków. Oglądałem natomiast film Życie Jezusa Chrystusa. W Kościele Ukrzyżowania stoją dwa krzyże: cięższy i lżejszy. Odtwarzając rolę Jezusa, zawsze wybierałem ten cięższy. Uważam, że człowiek jest zbyt mały, żeby wczuć się w tę rolę. Nawet najpobożniejszy kleryk chyba zawsze będzie miał takie odczucie, gdy go wybiorą do tej roli. Misterium pasyjne jest czasem trudnym: sama Droga Krzyżowa w Wielki Piątek trwa sześć godzin. Trasa jest trzy razy dłuższa niż w Jerozolimie. Tak postanowiono, budując Kalwarię, żeby za popełnione grzechy iść wielokrotnie dłużej niż Pan Jezus. Pielgrzymi przez kilka dni wędrują po Dróżkach, często głodni i zmęczeni. Co jest w Kalwarii tak niezwykłego, że pomimo wielu niedogodności co roku pielgrzymi przyjeżdżają na misteria? Jedni mówią, że to, co tu się dzieje, jest „Biblią ubogich”, teatrem. Ciągle temu zaprzeczam, widząc wielką wiarę przybywających pielgrzymów. Żaden z towarzyszących mi Apostołów nie zwracał się do mnie „bracie Fidelisie”, tylko zawsze mówili o mnie „nasz Pan Jezus”. Ludzie na widok przechodzącego Jezusa klękali, chcieli dotknąć Jego szat. Widziałem, jak zbierali błoto z miejsc, którymi przeszedł Pan Jezus. Czy Pani wie, że pielgrzymi w Kalwarii nie myją butów? Robią to dopiero po powrocie do domu, a wodę z ziemią świętą z Kalwarii rozlewają na pola, wierząc, że będzie większy urodzaj. Ludzi do Kalwarii sprowadza głęboka wiara i bogactwo duchowych przeżyć. Zdarzają się sytuacje, kiedy chcą ingerować — zmienić tekst misterium. Na przykład gdy ma być wydany wyrok na Pana Jezusa, i na pytanie Piłata, kogo uwolnić: Barabasza czy Jezusa, często krzyczą, że Jezusa. Albo po scenie w Ogrójcu: gdy Judasz po zdradzie ma duże trudności, żeby przecisnąć się przez tłum. Niektórzy pielgrzymi jako małe dzieci przyjeżdżali tu z rodzicami, czy z dziadkami, a potem powracali w czasie Wielkiego Tygodnia całymi rodzinami. Mam wrażenie, że każdego roku jest ich coraz więcej, szczególnie młodych. Dziękuję za rozmowę. O. Fidelis Maciołek urodził się w 1965 roku. Pochodzi z Miłakowa na Warmii. Święcenia kapłańskie otrzymał w 1992 roku w Kalwarii. Ukończył podyplomowe studia dziennikarskie na Uniwersytecie Jagiellońskim w latach 1994—1996. Przez dwa lata pracował jako katecheta w szkole podstawowej i średniej. Obecnie jest dyrektorem Wydawnictwa „Calvarianum” oraz rzecznikiem prasowym Prowincjii Niepokalanego Poczęcia NMP Zakonu Braci Mniejszych oo. Bernardynów. Interesuje się sportem, szczególnie piłką nożną. Podczas studiów w Seminarium Duchownym Ojców Bernardynów w Kalwarii Zebrzydowskiej był kilkakrotnie odtwórcą roli Pana Jezusa w misteriach pasyjnych. opr. mg/mg
Drukuj Powrót do artykułu25 grudnia 2020 | 11:10 | pra | Kraków Ⓒ Ⓟ Fot. Archidiecezja Krakowska Biuro PrasoweKlęcząc przed żłóbkiem, w który została położona Boża Dziecina z żarliwością wielką prośmy Boga o łaskę autentycznego humanizmu – o dar męstwa i mocy w obronie życia każdego poczętego dziecka i o dar dobrego słowa, które niesie prawdziwy pokój i dobro – mówił abp Marek Jędraszewski Metropolita krakowski przewodniczył Pasterce w katedrze na Wawelu.– Zapewne pasterze spod Betlejem nie do końca zdawali sobie sprawę z tego, że to orędzie, ta Ewangelia, czyli Dobra Nowina, oznacza prawdziwy przełom w dziejach całej ludzkości – mówił kaznodzieja. Podkreślił, że dzięki Słowu, które stało się Ciałem, została odsłonięta najpiękniejsza prawda o człowieku i objawiony najbardziej głęboki Jędraszewski podkreślił, że Chrystus jest światłością świata „oświecając każdego człowieka, na przekór prawdziwie pogańskim mrokom, w które pragnie zanurzyć się współczesny świat”. Tę prawdę Kościół głosi nieustannie, zwłaszcza w Święta Bożego Narodzenia. – Trzeba tylko do tej światłości zbliżyć się z pokorą i pozwolić rozświetlić się jej blaskiem. Tylko tyle i aż tyle. Trzeba pozwolić, aby blask bijący od Zbawiciela przepełnił nasze wnętrze – nasze myśli i uczucia – mówił metropolita zwrócił uwagę, że Maryja, Józef i pasterze obecni ponad dwa tysiące lat temu w betlejemskiej grocie adorując Dzieciątko, wskazują na pierwsze podstawowe kryterium autentycznego humanizmu: ogromny szacunek wobec życia każdego dziecka – i to od chwili jego Jędraszewski zaznaczył, że drugim przejawem humanizmu jest „piękne i szlachetne słowo”, które ludzie kierują do siebie nawzajem i które jest wyrazem dobroci serca i szacunku wobec bliźniego. – Takie słowo usuwa lęk i wprowadza pokój, na wzór słów samego Chrystusa, który mówi do każdej i każdego z nas: „Miejcie odwagę. Jam zwyciężył świat” (J 16, 33b) – mówił duchowny.– Klęcząc dzisiejszej Świętej Nocy przed żłóbkiem, w który została położona Boża Dziecina, adorując Ją i wysławiając, za przyczyną aniołów z Betlejem z żarliwością wielką prośmy Boga, naszego najlepszego Ojca, o łaskę autentycznego humanizmu – o dar męstwa i mocy w obronie życia każdego poczętego dziecka i o dar dobrego słowa, które niesie prawdziwy pokój i dobro – apelował abp Marek Jędraszewski, który homilię zakończył fragmentem ukochanej pastorałki św. Jana Pawła II „Oj, Maluśki, Maluśki”.Drogi Czytelniku,cieszymy się, że odwiedzasz nasz portal. Jesteśmy tu dla Ciebie! Każdego dnia publikujemy najważniejsze informacje z życia Kościoła w Polsce i na świecie. Jednak bez Twojej pomocy sprostanie temu zadaniu będzie coraz prosimy Cię o wsparcie portalu za pośrednictwem serwisu Patronite. Dzięki Tobie będziemy mogli realizować naszą misję. Więcej informacji znajdziesz tutaj.
Scenariusz spotkania jasełkowego w grupie IIpt. „Dary dla dzieciątka”Cel spotkania: - kultywowanie tradycji związanych ze świętami Bożego Narodzenia- kształtowanie poczucia przynależności do swojej rodziny - wdrażanie do czynnego uczestniczenia w uroczystościach przedszkolnych Przebieg uroczystości W tle pastorałka Jest taki dzieńDziecko 1- Oj, święta, święta ...Po co komu potrzebne są te święta?! O co ten szum i zamieszanie ?! Pastorałka Narodził się w stajenceDziecko 2- Pani Agnieszko, pani Agnieszko, opowiedz nam proszę o narodzinach Jezuska. Pani ...- Działo się to ponad dwa tysiące lat temu. Maryja i Józef szukali schronienia dla siebie i swojego nienarodzonego dzieciątka. Nikt nie chciał jednak dać schronienia mamusia z tatusiem pukali w drzwi niejedne, maleńki Jezus narodził się w ubogiej stajencePastorałka Puk, puk, puk, puk pukająDziecko 3- To nie poznali, że to Bóg przychodzi?A jak Rodzina Święta radziła sobie w chłodzie? Pani ...- Maryja, jak każda kochająca mama, utuliła swego synka, owinęła Go chusteczką zdjętą z głowy i kołysanki mu śpiewałaPastorałka On jest Królem! (MARYJA) Dziecko 4- Kiedy urodziła się moja siostrzyczka goście nas odwiedzali i maleńką podziwialiKto przybył do Świętej Rodziny? Czy mały Jezusek obchodził swoje urodziny? Pani ...- O tak. Przybyli liczni goście i dary mu złożyli. Pokłonili się jako Panu Wielkiemu. Jezus bowiem, choć wówczas maleńki, przyniósł na ziemię w prezencie Miłość. Tak wielką jakiej dotąd nikt nie widziałPastorałka Miłość Dziecko 5- Jak to? To Jezus przyniósł ludziom prezent? A jakie on prezenty dostawał? Pani ...Każdy z przybyszów dał Panu to, co miał Melchior i Baltazar dali złoto, mirrę i kadzidło, a ubodzy pastuszkowie swoje Do stajenkiDziecko 6- Pani Agnieszko, a co my dzisiaj możemy dać Jezuskowi? Co Pan Jezus od nas przyjmie? Dziecko 7 - Co mu sprawi radość? My jesteśmy tylko dziećmi, nie wielkimi królami. Dziecko 8- Już wiem! Pan Jezus był chłopcem , więc to czym żyją dzieci na pewno nie jest mu obce. Dziecko 9- Ja więc dam mu swoje naklejki i obrazek z kotkiem Dziecko 10- Ja mu podziękuję za to, że dziadzio wyszedł ze szpitala Dziecko 11- Ja mu zaniosę ulubioną książkę z bajkami Dziecko 12- A ja poproszę o zdrowie dla mojej rodziny, dla moich braciszków Dziecko 13- A my przeprosimy za to, że biliśmy się z chłopakami Dziecko 14- Ja podziękuję za to, że tata gra ze mną w piłkę, a dziadek czyta mi baśnie Dziecko 15- No właśnie! Poprośmy, żeby wszystkie dziecina świecie miały swój dom pełen w sercach wszystkich ludzi niechaj radość gości. Pani ...Kochani! Dziękujemy za to, że jesteśmy razem. Cieszymy się, że znaleźliście czas, by zatrzymać się w pędzie, przystanąć na chwilę i razem z nami jeszcze raz przeżyć cud Bożego Narodzenia. Z głębi serca życzymy Wam zdrowych, wesołych zanim rozejdziemy się do codziennych obowiązków, wpadniemy w wirprzedświątecznych przygotowań posłuchajcie jeszcze jednej Zaśpiewajmy kolędę JezusowiPodziękowanie za wspólnie spędzony czas. Złożenie życzeń Wspólne kolędowanie. Wręczenie upominków. Pożegnanie gości
dwa tysiące lat temu pastorałka